Rok szkolny w pełni, a główny czas urlopów dobiegł końca. Pora więc przyjrzeć się bezpieczeństwu na drogach w tym okresie i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Według najnowszych danych GITD skontrolowano około 28 tys. pojazdów, w tym 1,7 tys. autokarów. Rezultat? Ponad 450 z tych kontroli skończyło się nałożeniem mandatów, zatrzymano ponad 70 dowodów rejestracyjnych, a w 17 przypadkach autokary nie mogły ruszyć w dalszą trasę. Z czego to wynika i czy autonomiczne pojazdy przewożące ludzi to technologiczna przyszłość czy bezpieczna rzeczywistość?
Z podsumowania GITD wynika, że te wakacje przebiegły bezpieczniej na polskich drogach niż w ubiegłym roku, mimo że wystawiono w sumie niemal 14 tys. mandatów. Akcji „Bezpieczny Autokar” przygląda się ekspert GBOX, Kamil Korbuszewski – W tym roku możemy zaobserwować niewielki spadek liczby wystawionych mandatów. Nie zmienia to jednak faktu, że problem istnieje. Wciąż naruszenia czasu pracy kierowcy, czy niesprawne pojazdy to wykroczenia i błędy, które stwarzają realne zagrożenie w ruchu drogowym. Dobrą praktyką wśród przewoźników jest, by ustalając trasę przejazdu, korzystać z map. Wówczas można choć w przybliżeniu znać odległości między punktami (średnia prędkość to ok. 60/70km/h). Kierowca może jechać maksymalnie 4 godziny i 30 minut, później należy uwzględnić przymusowy odpoczynek, tj. 45 minut. Ponadto autokar nie może być prowadzony łącznie dłużej niż 9 godzin w ciągu dnia przez jedną osobę. To ważne wskazówki dla pilota wycieczki lub opiekunów i wychowawców, którzy również powinni czuwać nad prawidłowością przebiegu jazdy.
Oprócz kontroli autokarów inspektorzy wnikliwie sprawdzali również samochody o masie powyżej 3,5 tony – takich kontroli przeprowadzono ponad 26 tys., a więcej niż połowa wykazała nieprawidłowości. Niestety rażące zaniedbania w przestrzeganiu czasu jazdy są na porządku dziennym, m.in. podczas kontroli ujawniono przypadek prowadzenia pojazdu nawet przez 22 godziny bez wymaganej przerwy. – Nie można lekceważyć przepisów regulujących normy pracy. Eksperyment przeprowadzony na uniwersytecie w Utrechcie pokazał, że po 4,5-godzinnej nocnej jeździe autem, stan kierowcy przypomina stan człowieka, u którego zawartość alkoholu we krwi wynosi 1 promil. Zmęczenie uniemożliwia skoncentrowanie się na drodze, znacznie wydłuża czas reakcji i może prowadzić do tzw. „mikrodrzemek” – dodaje Kamil Korbuszewski.
Będzie bezpieczniej?
Stan techniczny pojazdu i kondycja kierowcy w równym stopniu mają wpływ na bezpieczeństwo na drogach, dlatego też niezwykle ważne jest, by korzystać z narzędzi, które będą wspomagały kierowcę na każdym etapie przejazdu i pozwolą lepiej go zorganizować. Doskonale sprawdza się tu zastosowanie systemów telematycznych. – Współczesna telematyka daje szereg możliwości, które pomagają kontrolować stan pojazdu – wszelkie czujniki rozmieszczone w strategicznych miejscach auta sczytują dane i informują kierowcę na bieżąco o parametrach i ewentualnych usterkach. To zdecydowanie ułatwia diagnostykę samochodu, znacznie skraca czas ewentualnego serwisowania i co najważniejsze realnie wpływa na poprawę bezpieczeństwa na drodze – komentuje ekspert.
Według danych INELO, producenta systemu telematyki i monitoringu GPS – GBOX Assist, aż 87% zapytanych właścicieli firm transportowych docenia wzrost bezpieczeństwa właśnie dzięki wdrożeniu takich rozwiązań IT. Dlaczego? Bo telematyka daje możliwość np. wykluczenia z trasy miejsc niebezpiecznych (33% respondentów) oraz dzięki niej można natychmiast zawiadomić służby ratownicze w przypadku zagrożenia, wypadku, sytuacji narażenia zdrowia i życia (30%). Ponadto, wyeliminowane są zbędne połączenia telefoniczne, które wykonuje kierowca. Minimalizowanie korzystania z telefonów komórkowych, a nawet CB radia jest restrykcyjnie przestrzegane w wielu krajach Unii Europejskiej.
Na przykład w Niemczech od 2020 roku wchodzą w życie przepisy znowelizowanej ustawy o ruchu drogowym, które będą całkowicie zabraniały używania CB radia. Za naruszenie zakazu grozi mandat w wysokości nawet do 200 euro. Warto pamiętać, że jest to rozwinięcie przepisów obowiązujących od 2017 roku, zakazujących kierowcom używania jakichkolwiek urządzeń wymagających od użytkownika odrywania wzroku od drogi. Podobne przepisy obowiązują w Austrii, Irlandii Północnej i Rumunii. We Francji zaś z telefonów można skorzystać tam tylko na postoju – na parkingu, z wyłączonym silnikiem.
Czy jest na pokładzie kierowca?
Alerty systemów telematycznych pozwalają na bieżąco informować także między innymi o przekroczeniu prędkości, wyjeździe poza wyznaczony korytarz (trasę) oraz wszelkich nieprawidłowościach związanych z czasem pracy kierowców. Czy takie błędy będzie można w przyszłości wykluczyć dzięki autonomicznym autobusom i autokarom? Plan tych rewolucyjnych zmian jest już realizowany – według raportu „Trends in the truck and trailer market 2018” do 2020 roku dostępne będą w ruchu drogowym ciężarówki, w których kierowca ma czuwać nad przejazdem, od 2025 roku – kierowca nie będzie musiał stale monitorować drogi (zrobią to za niego czujniki i kamery), a w 2030 roku transport drogowy może być całkowicie autonomiczny. – Ta rewolucja już się dzieje i są to zmiany nieodwracalne. To słuszny kierunek, biorąc pod uwagę niskoemisyjność tych pojazdów. W Wiedniu wiosną przyszłego roku ma zostać uruchomiona regularna linia autobusów bez kierowców. Już we wrześniu br. taki pojazd zabierze pasażerów w kanadyjskim Quebecku. Co ważne w Polsce ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych pozwala na testowanie pojazdów elektrycznych w ruchu miejskim. Jednym z pierwszym miejsc w Polsce będzie Jaworzno, którego władze zdecydowały, że są gotowe wpuścić na ulice autobusy autonomiczne – komentuje Kamil Korbuszewski z GBOX.